czwartek, 15 stycznia 2015

Rozdział 9: Pleciuga z niego

Violetta
Obudziłam się cała zapłakana. Poszłam do łazienki i się ogarnęłam. Gdy wyszłam z łazienki była 6:30. Zeszłam do kuchni i zrobiłam Leonowi śniadanie. Dalej nie mogę przestać myśleć, że chce mnie zwolnić. Gdy skończyłam była 7:20. Postanowiłam pójść na górę, ale nie było mi dane dojść tam bez styczności z Leonem.  Zderzenie okazało się być tak silne, że upadłam na ziemię.
- Przepraszam pana. Nie patrzyłam gdzie idę. - szybko w stałam, wyminęłam go i zaczęłam kierować się w stronę schodów.
- Violetta. Chodź tu. Proszę porozmawiajmy. - zatrzymał mnie jego melodyjny głos.
- Ale o czym proszę pana.
- O naszej przyjaźni. To... - przerwałam mu.
- Wiem. To nie był najlepszy pomysł. Od początku nie powinnam się na to zgodzić.
- Nie przerywaj mi proszę. - pokiwałam twierdząco głową. - To... To co wczoraj zrobiłem i powiedziałem było głupie. Nie sądziłem, że tak się załamiesz. Nigdy bym Cię nie zwolnił. Pracę u mnie stracisz dopiero gdy sama odejdziesz, bo ja nie zamierzam Cię nigdy zwalniać, a nawet gdyby to i tak nie pozwoliłbym Ci się z tond nigdy ruszyć. Jesteś dla mnie bardzo ważna i gdy już staniesz na nogi zawsze będziesz mogła do mnie przyjść. - wyznał, a ja bez namysłu wtuliłam się w niego jak w pluszowego misia.
- Przepraszam. - wyszeptałam.
- Akurat ty nie masz za co. Chyba, że przepraszasz siebie za to jakim jestem idiotą jestem. - zaśmiałam się.

Marco
Dzisiaj mamy święto narodowe. Idziemy z dziewczynami na uczelnie. Oczywiście najpierw musimy iść po Leona. Właśnie idziemy przez park. Nagle Fede nas zatrzymuje.
- Zanim dojdziemy do Leona musicie o czymś wiedzieć.
- Nie strasz nas stary. - powiedział przerażony Andres.
- Wczoraj Leon powiedział, że jest zakochany w Violetcie. - nam wszystkim opadły kopary. - Ale nie wiecie najlepszego. Violetta jest zakochana w Leonie
- Czyli są razem? - Zapytał Diego.
- No i tu rodzi się problem.
- To po prostu pięknie. - powiedziałem.
- Potwierdzam. - dodali wszyscy po mnie.

Violetta
Leon już poszedł. Oczywiście musiałam go siłą wywalić z domu, bo mówił, że woli zostać. No ale co poradzić. Takie życie. Z resztą sam zdecydował, że pójdzie na studia. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Zobaczyłam,  że to Kayla. Od razu jej otworzyłam.
- Kayla. Co ty tu robisz? - zapytałam.
- Chcę wiedzieć czy to prawda.
- Jaśniej.
- Viola proszę powiedz! - krzyczy na mnie dziewiętnastolatka. W moich oczach pojawiają się łzy.
- Ale co mam Ci powiedzieć? - szepczę ze łzami w oczach.
- Fede powiedział nam, że zakochałaś się w Leonie. - co za pepla.
- Pleciuga z niego. - zaśmiałam się.
- Czyli prawda. Czemu mi nie powiedziałaś?! - zapytała trochę wściekła.

Kolejny odznaczony.  Mamy kolejne osoby które wiedzą o zakochanej Leonetcie. Mam nadzieję, że się spodoba. Nie rozwijam się bo trzeba się uczyć na piątek.
A na razie... Komentujcie. Ja się z wami żegnam. Dzięki. Cześć i na razie
ElimelGamesPL

1 komentarz: