sobota, 16 maja 2015

Rozdział 7 "Król Nerdów": To prawda?


 PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!

Robert
- Wzywamy wszystkie nerdy! - krzyknął Curtis punkt 9. Violetta już stała ustawiona gdy wszyscy zaczęli wychodzić z Nerdvany. Gdy jej przyjaciele ją zobaczyli chcieli ją przytulić, ale się odsunęła. Całą noc spędziła z nami. Opowiedziała nam co się stało. Gdy wszyscy się ustawili Curtis zaczął opowiadać o wyzwaniu. - Dzisiaj będziecie mieli trochę mało nerdowe zadanie...
- Będziecie musieli ułożyć piosenkę śpiewaną lub rapowaną....
- Promującą waszą drużynę.
- Oceniane będą oryginalność,...
- Stroje i oczywiście tekst.
- Macie na wszystko 48 godzin.
- Powodzenia. - powiedzieliśmy na raz, a wszyscy się rozeszli...

Leon
Muszę porozmawiać z Violettą, ale niestety muszę też z drużyną przygotować się do zadania. Najważniejsze, że nic jej nie jest. Dobra Leon skup się. Musisz pomóc drużynie.
- Dobra to trzeba się podzielić obowiązkami. - zarządziła Camila stojąc przy tablicy z mazakiem w ręku. - Leon ułożysz tekst?
- Ok.
- Broduey... Taniec?
- Spoko. Może coś wymyślę.
- Mogę Ci pomóc jak chcesz.
- Nie trzeba.
- Lu i ja zajmiemy się strojami, a ty Diego...
- Pomoże mi z tekstem. - oznajmiłem. Camila zapisała wszystko na tablicy...
2 dni później
Niestety nie miałem okazji pogadać z Violettą. Cały czas siedziałem nad piosenką. Znaczy nad rapem. Czy jakoś tak. Nie wierzę, że dali nam wyzwanie muzyczne. Mało, który nerd zna się na muzyce. Oni to zrobili celowo żeby nas pogrążyć. Mam nadzieję, że to nie będzie aż taką tragedią jak myślę, że będzie. Ale nie można być pesymistą.
- Wzywamy wszystkie nerdy. - usłyszeliśmy głos dobiegający z sali "kinowej". Wygląda jak taka duża sala kinowa, ale nie ma ekranu ani odtwarzacza. Są tylko krzesełka i scena. Nic nadzwyczajnego. Gdy weszliśmy na scenę byliśmy już przebrani. My to byliśmy tacy bardziej raperzy, a oni to raczej bardziej hip-hop czy coś takiego. Sala była wypełniona po brzegi. CZEMU NIKT NAM NIE POWIEDZIAŁ, ŻE BĘDZIE WIDOWNIA?! - Dobrze! - powiedział do mikrofonu Curtis.
- Zaczynamy od Tytanów Rigela! - dodał Robert i zeszli wraz z nami ze sceny.
Po występach.
- A teraz zagłosują nasi widzowie. - oznajmił Robert. Cały czas patrzyłem na Violettę. Była smutna, a głowę miała spuszczoną. Szkoda mi jej. Nie wiem czemu nie chce nam na tyle zaufać, żeby nam cokolwiek powiedzieć. Chciałbym ją teraz przytulić, ale z tego co mówiła mi Fran, Violetta z nikim nie rozmawia i nie pozwala się do siebie zbliżyć. Jeden głupi sen i to nad czym pracowaliśmy poszło na marne.
Chwileczkę późnieejjjjj!
- Znamy już wyniki głosowania. - oznajmił Curtis. Swoją drogą to ciekawe, że oni tak się uzupełniają. Wiedzą co, który i kiedy ma powiedzieć.
- Zwycięską drużyną jest. - (od. aut. dramatyczna cisza jak w jakiś programach telewizyjnych )
- Zwyciężyli Tytani Rigela! - wykrzyczał Curtis. Tamci zaczęli skakać i się cieszyć, a Violetta się tylko uśmiechnęła. - Atak Dotyku Midasa... Wy staniecie do dogrywki. Jedną osobę wskażą Tytani, a drugą wy. Do zobaczenia. - wszyscy poszliśmy do swoich pokoi wojennych. Chwilę tam posiedzieliśmy. ( od. aut. teraz chodzi o samych złotych :D ) Poszliśmy do salonu gdzie naradzali się purpurowi.

Violetta
Staram się jak mogę żeby unikać Leona. To on był najbliżej mnie gdy miałam po raz kolejny ten głupi w 100% fikcyjny sen. No może nie cały był fikcyjny...
- Wzywamy wszystkie nerdy! - usłyszeliśmy głos z sali tronowej. Wszyscy się tam skierowaliśmy. Gdy stanęliśmy w 2 grupach przed Tronem Gier zaczęła się przemowa.
- Mamy już wyniki waszego głosowania. - powiedział Curtis. - 2 osoby staną zaraz do dogrywki. Jedna z nich zostanie i będzie dalej miała szanse na wygranie 100000$ i możliwość objęcia Tronu Gier. Przegrany zaś wróci do domu. A więc Tytani wytypowali... Brodueya.
- Teraz głosy złotych.
- Pierwszy głos na Cami. Drugi na Diego. Trzeci na... Cami. I czwarty... Na Cami.
- Wystąpcie i przyklęknijcie.
- Zmierzycie się w dogrywce bardzo adekwatnej do zadania.
- Będziecie tańczyć.
- Do gry Dance Central 3. Idźcie się przygotować. - współczuję im. W ogóle co taniec ma do nerdów. Ja rozumiem, że powinniśmy być ogólnie wykształceni, ale po co nam taniec!? Poszliśmy z powrotem do salonu. Znaczy oni. Ja poszłam do sypialni.
- Możemy pogadać? - zatrzymał mnie czyjś głos. To był Leon.
- Nie mamy o czym.
- Ja uważam inaczej.
- Leon... Proszę daj mi spokój.
- Nie. Violetta co Ci się wtedy śniło? Muszę to wiedzieć. Ja i reszta chcemy Ci pomóc.
- Nie. Leon... To nie było ważne... - mówiłam bliska łez.
- Mówiłaś, że ktoś zabił Twoich rodziców... To prawda?
- Nie mam ochoty o tym rozmawiać! Co się stało to się nie odstanie! A ja marzę żeby zapomnieć o przeszłości! Mimo że ciągle psuje moje życie! Nawet teraz... - powiedziałam i się rozpłakałam.
-Chodź. - powiedział i rozłożył ręce. Ja od razu się w niego wtuliłam. - Przepraszam. Nie chciałem. Chcemy Ci po prostu pomóc.
- Ja nie chcę niczyjej pomocy. Jeszcze nie teraz...
- Dobrze...

Narrator
Nasze nerdy są już po wojnie, ale Brodueya i Cami czeka jeszcze dogrywka. Curtis i Robert sobie wymyślili... Taniec i śpiew. Ach.... Przed dwójeczką z dogrywki jeszcze sporo przygotowań... Ale na pewno dadzą sobie radę. Leon chciał porozmawiać z Violettą, ale jak zwykle wszystko spieprzył. Violetta uważa, że pomoc jest zbędna... Czy się myli? Tego nikt nie wie. Czy Camila i Broduey podołają dogrywce?  Kto zostanie, a kto przegra tracąc jednocześnie szanse na wygraną 100000$ dolarów, tytuł Króla Nerdów i możliwość objęcia tronu gier?

Rozdział jest dzisiaj.
W sobotę nie w niedzielę.
Ale musiałam...
Nie umiem dać wam suchej notki...
A o czym ta notka?
To jeszcze nie koniec, ale...
Muszę do wystawienia ocen wstrzymać bloga.
Niby mam rozdziały do przodu napisane, ale jednak każdy przed wstawieniem sprawdzam ze 2-3 razy i poprawiam. 
A ten czas powinnam poświęcić nauce.
Więc...
Przepraszam ale na razie wa opuszczam.
Ale wrócę!
Pewnie się cieszycie że blog zostaje zawieszony do wystawienia ocen i żałujecie że na tak krótko.
Ale co poradzę...
Kocham pisać...
Ale wiem że wam się nie podoba.
Poza tym jeszcze dostałam mój upragniony od 4 lat list z Hogwartu...
Ale nie przez niego zawieszam.
Zawieszam tylko i wyłącznie z powodów szkolnych.
Więc...
Papa
A na razie... Komentujcie. Ja się z wami żegnam. Dzięki. Cześć i na razie.
ElimelGamesPL
P.S Konkurs trwa nadal!

niedziela, 10 maja 2015

Rozdział 6 "Król Nerdów": Zostaw mnie!


Szantaż na początek żeby każdy widział 
Rozdział 7 "Król Nerdów" --> 4 Komentarze!
Wierzę w was ziomeczki!

Curtis
- Musimy wymyślić co będą jutro robić. - powiedziałem.
- Wiem. - odpowiedział Robert.
- Tylko co? Nic z gier. Nauka?
- To nie za wcześnie?
- To... Matematyka?
- Nie za bardzo. To, że są dobrzy to nie znaczy, że już na samym początku mogą mieć łatwo.
- To co?
- Nie wiem. Mechanika?
- Nie! Mam lepszy pomysł...

Federico
Dzisiaj ostatni dzień wolny. Wszyscy się mamy rozkminę co Curtis i Robert na jutro wymyślą. Z Violettą się niby zaprzyjaźniliśmy, ale... Nic nie powiedziała to trochę denerwujące, że nie wiemy co się stało. Ale nie chcemy naciskać, bo możemy ją do siebie zrazić. Jak na razie prawie wszyscy siedzimy w salonie, gadamy i gramy w GTA V. A mówię prawie, bo Leon chyba śpi, Viola coś tam robi na kompie w sypialni, a Broduey to wiadomo. Nie chce się pospolitować.
- Coś się niedługo wydarzy. - powiedziała ni z tego ni z owego Cami.
- Ale co? - zapytała Fran.
- Coś między Violą, a Leonem. - odpowiedziała.
- A dokładniej. - próbowałem coś więcej wyciągnąć.
- To nie ważne. Ważne, że po tym stanie się coś złego.
- Aha... - powiedzieliśmy na raz.
- Cami nie wymyślaj. - dodał za raz Diego.
- To prawda. Jeszcze wspomnicie moje słowa. - skwitowała.
- A niby z kąt to wszystko wiesz? - zapytał Maxi.
- Po prostu to wiem.
- A kiedy to się wydarzy? - zapytała Lu.
- Nie długo. - odpowiedziała smutna. - Niestety ja tego nie doczekam. - dodała ciszej. Czy ona myśli, że odpadnie. Przecież to nie możliwe. Już prędzej Broduey odpadnie. Ale ja tam nie wnikam.
- Co tak w ogóle robi Leon? - zapytałem, żeby zmienić temat.
- Albo śpi, albo się szlaja. - odpowiedział Diego.
- Idę go poszukać. - powiedziałem i poszedłem szukać mojego przyjaciela.
Później
Łaziłem sobie po Nerdvanie aż usłyszałem krzyki dobiegające z sypialni. ( od aut. chodzi o sypialnie purpurowych ) Szybko tam wszedłem. To co tam zobaczyłem było przerażające. Zobaczyłem Violettę. Chyba spała. Rzucała się z krzykiem po łóżku. Zamurowało mnie. Po chwili przybiegła reszta...

Cami
Usłyszeliśmy krzyk z chyba sypialni purpurowych. Szybko wszyscy pobiegliśmy w tamtą stronę. Po drodze spotkaliśmy Leona. W drzwiach stał osłupiony Fede. Wbiegliśmy do pomieszczenia, a tam chyba śpiąca Violetta, która rzucała się po łóżku i krzyczała. Leon szybko do niej podszedł i ją przytulił.
- Zostaw mnie! - krzyczała przez sen. - Zabiłeś moich rodziców mało Ci?! - wrzeszczała.
- Violetta! - Leon nią potrząsnął. - Proszę obudź się! Błagam Violetta! Błagam obudź się! - otworzyła oczy. - Co się stało? - zapytał.
- Nic! Zostawcie mnie! -szybko wstała i uciekła. Leon wściekł podszedł do Federico.
- Czemu nic nie zrobiłeś!? - zapytał mega wkurzony. Federico był przerażony.
- Jja... Jjjaa... - jąkał się.
- Co ty!? No co?! Czemu nawet nie próbowałeś nic zrobić?! - dalej krzyczał. Podszedł od niego, wziął go za ramiona i zaczął nim trząść.
- Leon! - zainterweniowali Diego i Maxi. Odepchnęli od niego Fede.
- Dość! - dodała Ludmi.
- Nic nie wskórasz męcząc Fede. - dodała Fran.
- On i tak jest przerażony. - powiedziała Naty.
- On jej nawet nie próbował pomóc! - Leon dalej ciągnął.
- Spójrz na niego. Sparaliżowało go. Nie wiele osób było w takiej sytuacji. - tłumaczyłam mu.
- Macie rację. - podszedł do Fede. - Przepraszam.
- Spoko. - wybaczył mu. - Lepiej chodźcie jej poszukać.
01:20
Właśnie padliśmy w salonie. Ja, Fran, Maxi, Naty i Diego na kanapie. Fede, Leon i Lu na fotelach. Nigdzie jej nie znaleźliśmy.
- A co jak coś się jej stało? - zapytał Leon. Widać, że się o nią martwi. Szkoda tylko, że to wszystko zepsuje i to już nie długo.
- Spokojnie Leon. - uspokajałam go. - Na pewno się znajdzie. Jestem pewna, że przyjdzie gdy Curtis i Robert nas zawołają. - zakończyłam i po chwili zasnęłam...

Narrator
Ostatni dzień wolnego nie minął naszym nerdom spokojnie. Cami mówi, że już niedługo coś się stanie... Tylko co? No właśnie. Nie wiadomo. Curtis i Robert wymyślili kolejne zadanie. Z Violettą coś się stało. Tylko co? Śnił się jej koszmar przez, który mówiła, że jej rodzice zostali zabici... Tylko czy to prawda? Czy Violetta się znajdzie? Czy w końcu wyjawi co się działo od momentu gdy ukończyła 10 lat?...

I ja rozdział?
Mi się nawet podoba.
Mam nadzieję, że wam tyż.
I co?
Jeżeli uważaliście, że wtedy było mało pytać to co teraz?
Teraz jest ich chyba i tak mało.
Później to będziecie chcieli mnie zaszlachtować.
Ale dobra...
Ja kończę, bo tak poważnie pokłóciłam się z tatą.
Usłyszał kawałek prawdy, a dalszą jej część mu wysłała w SmS.
Może się od obrazi.
Nie wiem.
A na razie... Komentujcie. Ja się z wami żegnam. Dzięki. Cześć i na razie.
ElimelGamesPL
Dzięki za ponad 11000 wyświetleń!
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!

niedziela, 3 maja 2015

FUCK YEA!

FUCK YEA!
Ziomeczki!
Ja tu paczam i jeb!
10 000 wyświetleń na Sztory!
WTF!
Ja to was kocham!
Uwielbiam!
Dziękuję!
Wiem, że mówiłam, że postaram się przyjść z OS.
Ale nie skończyłam go :(
Ale przysięgam, że jak go skończę to dodam!
I konkurs jest oficjalnie KONKURSEM NA OS Z OKAZJI 10 000 WYŚWIETLEŃ!
Nie wiem jak ja mam wam za to podziękować.
Wiem...
Przydałby się OS.
Ale co poradzić.
Mam pomysł na innego OS, ale chcę skończyć tego co mam go rozgrzebanego.
No i nie mogę tego co mam pomysł pisać przy mamie. :D
I zapowiadam nie ma w nim +18.
I nie będzie zboczuchy :D.
Dobra...
Ja chcę wam właściwie podziękować i zachęcić do wzięcia udziału w konkursie.
W życiu się czegoś takiego nie spodziewałam.
Nie spodziewałam się, że moje wypociny tak się komuś spodobają.
Dobra!
Ja teraz serio kończę.
A na razie... Komentujcie, ale nie notkę tylko rozdział 5 "Króla Nerdów". Ja się z wami żegnam. Dzięki. Cześć i na razie!
Asia!

Rozdział 5 "Król Nerdów": Tylko potem mnie odprowadźcie!


Szantaż na początek żeby każdy widział :D
Rozdział 6 "Król Nerdów" --> minimum 4 komentarze!
Wierzę w was ziomeczki!

Robert
- Może powinniśmy coś zrobić? - zapytałem już po raz setny chyba.
- Nie. Oni muszą to sami zrobić. - odpowiedział Curtis.
- Ale sam powiedziałeś, że sprowadzamy tu Violę żeby jej pomóc.
- My wykonaliśmy naszą część zadania w Nowym Jorku. Teraz oni muszą jej pomóc.
- Ale Curtis... Ona cierpi.
- Nic jej nie będzie. Przez ostatnie 10 lat wycierpiała dużo więcej...

Naty
Leon sobie nagrabił. Violetta od wczoraj się nie odzywa. Siedzi cicho jak mysz pod miotłą. Ciekawe co się wydarzyło, że jest taka nieśmiała. To musiało być coś strasznego.
- To co robimy? - zapytał Fede. Siedzimy obecnie w pokoju wojennym u złotych i się naradzamy. Nie ma z nami Brodueya, bo go nie interesuje co się dzieje z Violettą.
- A powinniśmy coś robić? - zapytał Leon. - Ona nie chce naszej pomocy. Do puki nie powie nam co się kiedyś wydarzyło jesteśmy w kropce.
- No. Ja już próbowałam coś od niej wyciągnąć, ale na marne. - powiedziała zasmucona Francesca.
- Nie ma do nas zaufania. Znamy się trochę ponad 3 dni. - dodał Maxi.
- Ale musimy coś wymyślić! - uniosła się Lu.
- Ona jest nerdem, a nerdy zawsze trzymają się razem. - dopowiedział Diego.
- Na sam początek proponuję aby Leon ją przeprosił. - zaproponowała Cami.
- Przecież ona nie chce mnie widzieć. - skwitował Leon.
- Ja mogę pójść z Tobą. Jako "adwokat". - zaproponowała Lu.
- Popieram. - odpowiedzieli wszyscy po za tamtą dwójką.
- Ok. Pójdę. - zgodził się Leon. - Tylko najpierw wymyślę co jej powiem.
- Teraz musimy wymyślić jak sprawić żeby Violetta nam zaufała i powiedziała co się kiedyś wydarzyło. - powiedział zamyślony Federico.
- Musimy być jak najbliżej niej. Ale przede wszystkim nie możemy naciskać. - powiedziałam. Ja ją rozumiem, bo też było mi kiedyś ciężko, ale gdy poznałam moich przyjaciół przełamałam się. - Ona ma nas i my musimy jej pomóc.
- Wiemy. - powiedzieli na raz.
- Nie wiem co mam jej powiedzieć. - poskarżył się po chwili Leon.
- Przeproś ją. - powiedziała stanowczo Cami.
- Ona nie chce mnie słuchać. - bronił się.
- Leon! Ona myśli, że chciałeś się ponabijać z tego, że się zgubiła! Masz ją przeprosić i jej wytłumaczyć o co chodziło. - wytłumaczył mu Diego.
- Dobra. Chodź Ludmiła. - powiedział i wyszli...

Ludmiła
- Kiedy wychodziliśmy Viola tam była. - powiedziałam otwierając drzwi. Nie myliłam się. Siedziała na łóżku z laptopem na kolanach. Niby normalnie wyglądała, ale gdy się jej przyjrzeć widać, że jest smutna. - Violetta ktoś chciałby Cię przeprosić. - powiedziałam i popchnęłam w jej stronę Leona. Ta nawet nie drgnęła, ale wiem że słucha.
- Violetta ja chciałbym Cię przeprosić. Chciałem się z Tobą podroczyć. Wiesz... Przyjacielska zabawa... - przerwała mu.
- Myślisz, że jesteśmy przyjaciółmi? - zapytała zdziwiona.
- A nie jesteśmy? Wiem, że krótko się znamy, ale... - znowu przerwała.
- Leon... - spojrzała na niego. - Ja nigdy nie miałam przyjaciół... Przyjaciela... Nawet znajomych. Nie chcę mówić dlaczego. To do tej pory zbyt boli. Mówiłam o tym Curtis'owi i Robertowi. Nie chcę już o tym mówić. I... Przeprosiny przyjęte. - uśmiechnęła się po czym skierowała wzrok z powrotem na ekran laptopa.
- Czyli ok? - zapytał dla pewności.
- Tak. OK. I... - popatrzyła na nas. - Będziecie mi musieli pokazać jak zachowują się przyjaciele. Nauczyć mnie przyjaźni, bo ja nic o tym nie wiem.
- Tego nie trzeba się uczyć. To się czuje. Jeżeli spotkasz na swojej drodze właściwą osobę to czujesz, że się zaprzyjaźnicie. - wytłumaczyłam.
- To ja chyba znalazłam te osoby. - odpowiedziała z uśmiechem po czym zaczęła z powrotem coś robić na laptopie.
- Idziesz z nami do reszty? - zaproponował Leon.
- A mogę? - zapytała.
- A nie? Chodź! - powiedziałam równo z Leonem, wzięliśmy ją za ręce i pociągnęliśmy w stronę pokoju wojennego złotych.
- Tylko potem mnie odprowadźcie! - krzyknęła.
- OK. - odpowiedział Leon. Do końca dnia rozmawialiśmy, śmialiśmy się, bawiliśmy i graliśmy w gry. Violetta... Nie wiem. Niby chciała się bardziej zaangażować, ale chyba nie wiedziała jak. Nie wiem jak oni, ale ja wiem, że jej potrzebna jest pomoc. Nasza pomoc. Musi nam tylko zaufać. Właśnie... Tylko zaufać...

Narrator
I kolejny dzień minął. Wszyscy są o jeden dzień bliżej do finału. Violetta wybaczyła Leonowi. Curtis i Robert wiedzą. Wiedzą co przeżywała od 10 roku życia. Ale wiedzą tylko tyle, ile ona wie. A nie wie jeszcze wszystkiego. Dowie się. Czy nie? Ale... Wszyscy chcą się dowiedzieć tego, co wiedzą prowadzący. Chcą jej zaufania. Niestety. Violetta boi się im zaufać. Nie wiadomo czy z takim podejściem nie będzie zmuszona odejść przy pierwszej lepszej okazji. Nie wiadomo kto odejdzie przy najbliższej okazji. Czy do najbliższego wyzwania ktoś dowie się prawdy? Czy Violetta w końcu się otworzy?

Witam was w ten niedzielny poranek!
I to tak bardzo poranek.
5:52 to jednak dość wczesny poranek.
Rozdział się podobał?
Mi jakoś średnio.
Teraz będzie chamska reklama.
UWAGA!
Jeżeli ktoś ciekaw jakiś innych moich wypocin to zapraszam na:
Ok. 
I to tyle z chamskiej reklamy :D
Nie chce mi się ciągnąć dłużej tej notki.
A na razie... Komentujcie. Ja się z wami żegnam. Dzięki. Cześć i na razie.
 ElimelGamesPL
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!

piątek, 1 maja 2015

Konkurs!

Widziałam, że głosów więcej nie przybywa więc ogłaszam konkurs!
 A robię to dzisiaj żebyście mieli więcej czasu!
A więc tak!
Doczekaliście się!
Jest konkurs!
Jest on z okazji prawie 10 000 wyświetleń!
Ale pewnie wyniki pojawią się jak będzie już trochę ponad 10 000 więc można uznać, że jest on z tej okazji.
Nie będę peplać jak to ja wam dziękuję.
Bo wiecie jak ja was kocham i w ogóle :D

A więc zasady:
1. Rzeczą nie zmienną jest to, że OS może być pisany tylko i wyłącznie o parach z serialu. Nie oznacza to, że tylko pary standardowe. Może być np. Leoncesca. Wiedźcie, że ja preferuję paring standardowy, ale Ci którzy takiego paringu nie napiszą i tak będą mieli szanse na wygraną.
2. Długość co najmniej 2 strony w worldzie.
3. OS musi być wasz.
4. Jeżeli OS był już publikowany chcę otrzymać do niego link.
5. Najlepiej będzie jeżeli praca zostanie wysłana w załączniku. Plik z worlda.
6. Prace wysyłajcie do mnie na maila asiajrossa@wp.pl
7. Macie czas do 22.05.2015r. do godziny 23:59.

Jak widzicie macie jeszcze czas do napisania. Wyniki konkursu planuję dodać 30.05.2015r. W moje urodzinki! Ale nie wiem czy mi się to uda, bo jadę na Young Stars Festival! W razie czego będą 31.05.2015r.

Pamiętajcie, że jestem bardzo kreatywną osobą i powiem szczerze. Im pomysł jest mniej oklepany tym większe są szanse na wygraną. Więc moja dobra rada. Bądźcie Oryginalni! Wymyślajcie dramaty, fantastyki i horrory. Oczywiście może być też romans. Ale żeby nie było. Ostrzegam.

I teraz moment na który wszyscy czekają!

Nagrody!:
Miejsce 1:
Dedykacja 6 rozdziałów.
Reklama bloga przez 6 rozdziałów.
Wysłanie 4 rozdziałów przed publikacją.

Miejsce 2:
Dedykacja 4 rozdziałów.
Reklama bloga przez 4 rozdziałów.
Wysłanie 3 rozdziałów przed publikacją.

Miejsce 3:
Dedykacja 3 rozdziałów.
Reklama bloga przez 3 rozdziały.
Wysłanie 2 rozdziałów przed publikacją.

Wyróżnienia:
Dedykacja 2 rozdziałów.
Reklama bloga przez 2 rozdziały.
Wysłanie 1 rozdziału przed publikacją.

Wyróżnienia będą co najmniej 2.
Wszelkie pytania zadawajcie w komentarzach!
Jeszcze raz dziękuję za około 10 000 wyświetleń!
Pozdrawiam cieplutko :*
ElimelGamesPL