niedziela, 1 marca 2015

Rozdział 24: Kuźwa Leon!!!!!

Francesca
Z Leonem jest coraz gorzej. Stał się... Taki... Taki nijaki. Jakby był pusty. Zniknęła jego wesołość. Nie zachowuje się jak mój przyjaciel. Wygląda jak on, ale nim nie jest. Nie chodzi do studio. Jest źle. Mało je, a kiedyś ciągle był głody. Stało się coś czego bałam się najbardziej. Załamał się. Mam nadzieję, że Violetta się znajdzie, bo jak nie to wolę nie myśleć co się z nim stanie. Biedny Leon.

Ludmiła
Z Leonem jest coś nie tak. To pewnie przez zniknięcie Violetty. Mam nadzieję, że nic jej nie jest. Muszę ją znaleźć. Dla jej dobra. I dobra Leona. Jest 5 rano. Dam radę. Muszę to zrobić. Nie mogę stchórzyć. Przebrałam się w jakieś wygodne ubrania i wyszłam z domu. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do nich i powiedziałam, że mam pieniądze. Kazali mi pójść do jakiegoś ciemnego zaułka.
- Gdzie pieniądze? - zapytał ostro jeden z dwóch kolesi w kominiarce.
- Gdzie moja przyjaciółka? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Tak się bawić lala nie będziemy. Dawaj kasę wtedy dostaniesz swoją przyjaciółeczkę. - powiedział ten drugi.
- Nie dostaniecie forsy dopóki nie oddacie mi mojej przyjaciółki.
- Ty w cale nie masz tej kasy. - Fuck! Nakryli Cię Lu zabieraj się z tond. ~ zaczęła panikować moja podświadomość.
- Jjja mmam. Tttlko nnajpierw... macie... Oddać mi moją przyjaciółkę. - powiedziałam jąkając się.
- Brać ją. - rzucił jeden i nagle z samochodu, którego wcześniej nie zauważyłam wybiegło 2 kolesi. Związali mnie i wrzucili do samochodu.
Później
Samochód właśnie się zatrzymał. Jakiś koleś wziął mnie na ręce i zaniósł do chyba jakiegoś domu do chyba piwnicy. Położyli mnie na ziemi, rozwiązali i poszli. W kącie ktoś siedział.
- Viola...? - zapytałam niepewnie. Cisza. Podeszłam do tej osoby i podniosłam jej głowę. To była Viola, ale była cała zapłakana i poobijana, a w jej oczach widziałam smutek, przerażenie i ból.
- Nie dotykaj! - wrzasnęła.
- Viola... To ja. Ludmiła.
- Lu...?
- Tak.
- Boże Lu! - krzyknęła i rzuciła mi się na szyję. - Co ty tu robisz?
- Myślałam, że mają Cię ze... W sumie to ja nie myślałam. Zadziałałam pod wpływem impulsu. Ale zostawiłam im kartkę.
- Zrobiłaś najgłupszą rzecz jaką mogłaś. Ty nie wiesz co oni mi robią.
- Co oni Ci zrobili? - cisza. - Viola co oni Ci zrobili?! - spojrzała mi w oczy i już wiedziałam. Jak oni mogli tak skrzywdzić siedemnastolatkę. Jak oni mogli kurwa zgwałcić Violę.
- Ludmiła musisz z tond uciec. Ja... Ja będę Cię kryć. Przejmę wszystko na siebie. A ty uciekaj i powiedz gdzie jestem. Zrób to dla siebie. A ty ratuj siebie. I nie zawiadamiaj policji.
- Czemu?
- Bo wtedy skrzywdzą Ciebie, Francescę, Kaylę, Elenę, Naty, Federica, Diega, Marca, Andresa, Maxiego i ... - nie dokończyła, bo na dobre się rozpłakała.
- Zacznijmy może od tego, że ja się nigdzie nie wybieram. Mam w telefonie namierzanie. Z resztą... Leon też ma. - spojrzała na mnie niezrozumiale. - Oj... Bo... Jak byliśmy młodsi to zainstalowaliśmy je sobie przed moim wyjazdem  żebyśmy wiedzieli gdzie jesteśmy. - zaśmiała się cicho. - To... Ile razy dziennie... No wiesz...
- Zależy czy się stawiałam czy nie.
- Jak się stawiałaś.
- 2-3. Za każdym razem ktoś inny.
- A jak się nie stawiałaś.
- Zależy od poziomu mojego zmęczenia. - powiedziała i obie usiadłyśmy na kocu. Viola przytuliła się do mnie i usnęła. A ja siedziałam i pilnowałam. Pilnowałam czy nikt nie idzie.

Leon
Spałem sobie spokojnie bo dzisiaj niedziela i restauracja, w której pracuję czynna jest od 13, aż ty nagle słyszę jak Fede drze mordę.
- Leon!!!!! Kuźwa Leon!!!!! Za 30 sekund masz być na dole!!!!!! - Uuuu... Wściekły jak osa. Lepiej się mu nie narażaj. ~ poradziła moja podświadomość. Postanowiłem się jej posłuchać. Spokojnie zszedłem na dół, a co tam ujrzałem... Dziewczyny siedziały zapłakane, a chłopacy je pocieszali. Za to Fede i Sergio byli oryginalni i łazili w kółko klnąc pod nosem.
- Co jest takie ważne, że budzicie mnie o godzinie 8 rano?
- To! - krzyknęli Fede i Sergio, i ten pierwszy podał mi karteczkę.
- "Zadzwoniłam do ludzi, którzy mają Violę. Muszę ją uratować. Jeżeli nie wrócimy do 7 to... To coś wymyślcie. Wasza Ludmiła". - zdębiałem. - Nie wierzę, że ona jest aż tak nieodpowiedzialna. I co my teraz zrobimy? - zapytałem
- Tu nie ma nic do roboty... - zaczęła Kayla.
- Musimy zadzwonić na policję. - dokończyła Fran.
- Ale... - i przerwał Maxiemu mój telefon.
- Halo?
- Leon...?
- Tak kto mówi?
- Tu Ludmiła...

Siema! Rozdział. Spieprzony. Nie podoba mi się. Jest badziewny!!! Sami go oceńcie. Mojego zdania i tak nic nie zmieni. A tak do rozdziału i akcji... Jak czytaliście Lu znikła i Fede psychologa zastąpił Fede wściekający się jak osa. Niby Ludmi taka odpowiedzialna, a tu zong! Dzwoni po pewną zgubę. Dobra ja nie przedłużam...
A na razie... Komentujcie. Ja się z wami żegnam. Dzięki. Cześć i na razie.
ElimelGamesPL
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
O! I jest na was foch! Na czas nieokreślony wprowadzam szantaż!
Rozdział 25 = 5 Komentarzy!
WIERZĘ W WAS ZIOMECZKI!!!!

6 komentarzy:

  1. Cudowny!!!
    Nie mam tajma i jestem chora więc...
    To tyle ;(
    Buziaki :*******

    Blair <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział
    napisałabym coś jeszcze ale nie mam pomysłu na ten komentarz :(
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział.
    Chce więcej !
    Dodasz za niedługo?
    Plose.
    Opowiadanie jest boskie, więc konkynuacja by się przydała.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Dalej Sis!!! Rozdział jest boski (co prawda czytałam go dość dawnooo temu :D )
    Nw, co napisać bo znasz moje zdanie na temat wszystkich rozdziałów i za każdym razem pisze : fajny <3 itp. I nie smutaj bo jest 4 komentarz i możesz dodać ten kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny! <3 z resztą jak wszystkie inne :) akcja jest niesamowita!! I te emocje jak czytam....normalnie niemożliwe! :) Masz talent do pisania opowiadań/bloga ;) Heh...tak mnie te rozdziały wkręciły, że siedzę do 23:41 i czytam xD Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;) i życzę weny na te BOSKIE opowiadania!! <3<3 Tak trzymaj! XD
    Pozdrawiam Candice :****
    Ps. Pisze z anonima bo jestem na komórce ;) Ps(2). Jeżeli mogłabym Ci doradzić co do tła bloga to dobrze by było gdybyś go troszkę zmieniła :) Chodzi o to, że się trochę źle czyta. Nic nie mam do Twojego bloga, żeby nie było ;) po prostu czasami oczy już bolą...bo te tło się zlewa z napisami(troszkę, ale da się czytać ;) ) :*

    OdpowiedzUsuń